sobota, 4 maja 2013

Imagine Niall

Smutek, ból, tęsknota. Te uczucia czułam w tym momencie. Świadomość że go już nigdy nie zobaczę, moje serce krwawiło. Już nic się nie liczyło bo straciłam go. 

*kilka godzin wcześniej

Z uśmiechem na twarzy ścieliłam łóżko. Kiedy nagle zaczął dzwonić mój telefon, momentalnie moje szczęście się zwiększyło. Odblokowałam go 
- Halo?
-Witaj skarbie - odparł
- Emm..chyba pomyłka- zażartowałam 
-A to przepraszam
-Nie, żartuję 
-Nie mogę się już doczekać wiesz?
-Wiem dokładnie co czujesz
-To do zobaczenia
-Oczywiście 
Myślałam że się posikam ze szczęście. To dziś właśnie dzisiaj zobaczę mojego chłopaka po 11 miesiącach rozłąki. Byłam tak podekscytowana. Postanowiłam trochę ogarnąć mieszkanie. Związałam swoje włosy w koka i zaczęłam sprzątać. Na pierwszy ogień zdecydowałam wsiąść nasz sypialnie. Wycierając po kolei półki, zatrzymałam rękę na jednej. Było tam zdjęcie, moje i Niall'a które niosło za sobą wiele wspomnień. Co tu dużo mówić, byliśmy idealną parą. Gdy skończyłam wycierać kurze przeniosłam się do salonu. Włączyłam telewizor, akurat leciały wiadomości więc postanowiłam że posłucham.KILKA MINUT DOSZŁO DO KATASTROFY LOTNICZEJ. WSZYSCY ZGINĘLI. SAMOLOT LECIAŁ Z ATLANTY DO LONDYNU. W tym momencie moje serce stanęło, a oddech przyspieszył." Nie to nie może być prawda, przecież kilka godzin temu z nim rozmawiałam a teraz on nie żyję?! Boże niech to będzie sen." 

*teraźniejszość 

Niestety to nie jest sen. On naprawdę nie żyję. Obiecałam mu że zawszę z nim będę, więc dotrzymam obietnicy. Myśląc nad tym wszystkim stałam już na moście. 
-Kochanie już idę do ciebie- to były moje ostatnie słowa 

sobota, 3 listopada 2012

Krótkie imagne

Wchodzisz do sypialni a na łóżku leży Harry w samych bokserkach przygryzasz dolną wargę na ten widok. Nagle podchodzi do ciebie i czule całuję po szyi z chodząc coraz niżej. Wiesz czego pragnie ale postanawiasz się z nim drażnić.
-Harry uspokój się nie mam ochoty
-Jak to nie masz ochoty, przecież jestem Harry Styles !
-Nie no nie wiedziałam wiesz pfff...
-No nie bądź taka spięta mój kolega cię rozluźni !!!
-Tak ? Który ?
-Hahahah wiesz
-No dobra Harry żartowałam wskakuj do wyra
Hazz wskakuję no i wiecie do czego doszło ;)


-Liamm ! Liiiaaaaaammmmmmm!
-Hmm ?
-Gdzie są łyżki ?
-Wyrzuciłem !
-Chyba żartujesz to czym ja mam zjeść zupę ?!
-No jak to czym widelcem !
Wchodzi do kuchni z widelcem w ręce i zaczyna jeść zupę
-Widzisz da się
-...[faceplam]


Lou podchodzi do lodówki i szuka marchewek.
-[t.i.] gdzie są marchewki ?
-Nie kupiłam
-CO !!!!!! Jak mogłaś zapomnieć o marchewkach !!!!!
-Nie zapomniałam postanowiłam że ich nie będę kupować
-Zgiń kobieto
Biegnie do łazienki i zaczyna ryczeć. Wchodzisz na nim i mówisz
-Są w dolnej półce
Louis biegnie do lodówki po czym widzisz go zadowolonego z kilkoma marchewkami


Resztę dodam jutro bo dziś nie mam siły ;****

Imagine z Harrym

Było ciepłe po popołudnie postanowiłaś się przejść na plaże. Założyłaś błękitny kostium dwu częściowy na to dżinsowe krótkie spodenki i byłaś gotowa. Oczywiście przed wyjściem założyłaś swoje ulubione okulary Ray bany. Szłaś uliczkami które, znałaś na pamięć. Przeszłaś parkiem w którym na ławce siedziała zakochana, zrobiło ci się trochę smutno bo do niedawna tak siedziałaś z Harrym ale zarwaliście. Płakałaś, płakałaś i płakałaś z dnia nadzień było coraz gorzej. Na szczęście miałaś przy sobie rodzinne i przyjaciół. Dzięki ich pomocy wyszłaś na prostą i zapomniałaś. Ale wrócimy do tematu jeszcze na chwilę weszłaś do lodziarni. I po kilku minutach już byłaś na plaży. Uwielbiałaś to miejsce zawszy lubiłaś się opalać "topić w morzu" ale szczególnie dlatego bo pierwszy raz spotkałaś tu Harrego. Rozłożyłaś koc, zdjęłaś z siebie spodenki no i w końcu mogłaś się oddać słońcu. Morska bryza pieściła twoje ciało prawię usnęłaś ale obudził cię czyjś znajomy głosy. Otworzyłaś oczy, zamarłaś przed tobą w wodzi stał Harry grający w "siatkówkę". Patrzyłaś na niego to tego momentu kiedy nie spojrzał w twoim kierunku, odrazu odwróciłaś wzrok. Harry nie mógł uwierzyć że cię jeszcze spotka postanowił podejść pogadać.
-Hej [t.i.] dawno się nie widzieliśmy.
-Cześć dziwisz się zdradziłeś mnie z tą dziw**
-Wiem, przepraszam
-Szkoda że tak późno
-Przejdziemy się chcę pogadać ?
-Raczej nie wiesz ja już wracam do domu !
-Proszę tylko na chwilę
-Okej, ale nie wiem czy to coś zmieni
-Dziękuję
Harry pobiegł do kolegów i powiedział że wróci niedługo. Ty tylko czekałaś nie niego miałaś wątpliwości ale coś ci mówiło że powinnaś go wysłuchać. Z zamyśleń wyrwał cię Harry
-To może ruszać
Szliście brzegiem plaży tak jak kiedyś ale to nie było to samo. W głębi duszy coś czułaś do Stylesa lecz po tym co ci zrobił nie wiesz czy byś mogła mu wybaczyć. Ciszę która panowała między wami przerwał Harry
-Pamiętasz jak szliśmy tędy trzymając się za ręce po tym jak powiedziałem że cię kocham ?
-...Tego nie da się zapomnieć ale przejdź do rzeczy o czym chciałeś pogadać ?
-Chciałem cię przeprosić byłem skończonym palantem że cię wtedy zostawiłem...ale cię nigdy nie zdradziłem
-...Jak to przecież ta twoja laska mówiła mi że mnie zdradziłeś miałaby kłamać ?
-Wiem, tak miałaby kłamać bo się we mnie zakochała i powiedziała że jak nie zerwę z tobą to ktoś ucierpi
-Kto ?
-Ty
-...
Po tym co tobie powiedział Harry miałaś mętlik w głowię, czyli zerwał z tobą bo bał się o mnie ?! 'Jakie to słodkie' pomyślałaś.
-Słuchaj chciałbym żebyśmy byli chociaż przyjaciółmi ?
-Nie
-Dlaczego ?
-Bo ja chcę czegoś więcej
Powiedziałaś podchodząc do Hazzy. Spojrzał na ciebie zdezorientowany ty tylko się uśmiechnełaś i pocałowałaś go. On złapał cię w tali i przytulił tak jakbyś miała gdzieś uciec.
-Kocham cię
-Ja ciebie też
I od tamtego pamiętnego momentu nikt was nie rozłączyła a teraz jesteś dumną panią Skyles.