Było ciepłe po popołudnie postanowiłaś się przejść na plaże. Założyłaś błękitny kostium dwu częściowy na to dżinsowe krótkie spodenki i byłaś gotowa. Oczywiście przed wyjściem założyłaś swoje ulubione okulary Ray bany. Szłaś uliczkami które, znałaś na pamięć. Przeszłaś parkiem w którym na ławce siedziała zakochana, zrobiło ci się trochę smutno bo do niedawna tak siedziałaś z Harrym ale zarwaliście. Płakałaś, płakałaś i płakałaś z dnia nadzień było coraz gorzej. Na szczęście miałaś przy sobie rodzinne i przyjaciół. Dzięki ich pomocy wyszłaś na prostą i zapomniałaś. Ale wrócimy do tematu jeszcze na chwilę weszłaś do lodziarni. I po kilku minutach już byłaś na plaży. Uwielbiałaś to miejsce zawszy lubiłaś się opalać "topić w morzu" ale szczególnie dlatego bo pierwszy raz spotkałaś tu Harrego. Rozłożyłaś koc, zdjęłaś z siebie spodenki no i w końcu mogłaś się oddać słońcu. Morska bryza pieściła twoje ciało prawię usnęłaś ale obudził cię czyjś znajomy głosy. Otworzyłaś oczy, zamarłaś przed tobą w wodzi stał Harry grający w "siatkówkę". Patrzyłaś na niego to tego momentu kiedy nie spojrzał w twoim kierunku, odrazu odwróciłaś wzrok. Harry nie mógł uwierzyć że cię jeszcze spotka postanowił podejść pogadać.
-Hej [t.i.] dawno się nie widzieliśmy.
-Cześć dziwisz się zdradziłeś mnie z tą dziw**
-Wiem, przepraszam
-Szkoda że tak późno
-Przejdziemy się chcę pogadać ?
-Raczej nie wiesz ja już wracam do domu !
-Proszę tylko na chwilę
-Okej, ale nie wiem czy to coś zmieni
-Dziękuję
Harry pobiegł do kolegów i powiedział że wróci niedługo. Ty tylko czekałaś nie niego miałaś wątpliwości ale coś ci mówiło że powinnaś go wysłuchać. Z zamyśleń wyrwał cię Harry
-To może ruszać
Szliście brzegiem plaży tak jak kiedyś ale to nie było to samo. W głębi duszy coś czułaś do Stylesa lecz po tym co ci zrobił nie wiesz czy byś mogła mu wybaczyć. Ciszę która panowała między wami przerwał Harry
-Pamiętasz jak szliśmy tędy trzymając się za ręce po tym jak powiedziałem że cię kocham ?
-...Tego nie da się zapomnieć ale przejdź do rzeczy o czym chciałeś pogadać ?
-Chciałem cię przeprosić byłem skończonym palantem że cię wtedy zostawiłem...ale cię nigdy nie zdradziłem
-...Jak to przecież ta twoja laska mówiła mi że mnie zdradziłeś miałaby kłamać ?
-Wiem, tak miałaby kłamać bo się we mnie zakochała i powiedziała że jak nie zerwę z tobą to ktoś ucierpi
-Kto ?
-Ty
-...
Po tym co tobie powiedział Harry miałaś mętlik w głowię, czyli zerwał z tobą bo bał się o mnie ?! 'Jakie to słodkie' pomyślałaś.
-Słuchaj chciałbym żebyśmy byli chociaż przyjaciółmi ?
-Nie
-Dlaczego ?
-Bo ja chcę czegoś więcej
Powiedziałaś podchodząc do Hazzy. Spojrzał na ciebie zdezorientowany ty tylko się uśmiechnełaś i pocałowałaś go. On złapał cię w tali i przytulił tak jakbyś miała gdzieś uciec.
-Kocham cię
-Ja ciebie też
I od tamtego pamiętnego momentu nikt was nie rozłączyła a teraz jesteś dumną panią Skyles.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz